19 maja, 2025

Pierwsza tura wyborów prezydenckich - obraz Polski podzielonej

 

Wielokrotnie pisałem na blogu o rowach, nieodwracalnych podziałach społecznych,  tlących się ognikach nienawiści. Te wybory pod tym względem nic nie zmieniły. Więcej -  spowodowały poważny wzrost moich obaw o los Polski o naszą wspólną przyszłość. Niestety nie widzę jej w pozytywnych, ciepłych barwach.  Obawiam się by te ogniki nienawiści nie rozpaliły wzajemnych sporów do narodowego pożaru, który zniszczy nasz kraj. Tak bardzo mi zależało i nadal zależy by to zmienić. Zawsze przedkładałem rozmowę nad kłótnią, miłość i wzajemny szacunek nad pogardą i nienawiścią, merytoryczną rozmowę nad uliczne burdy.
Polska zdominowana  przez dwa bloki: liberalno-demokratyczny i konserwatywno-narodowy tkwi w tym sporze a wczorajsze wybory ich dominację potwierdziły. Nie widzę możliwości  by coś się pod tym względem zmieniło. To one zawładnęły naszym społeczeństwem podzieliły większość Polaków. Dzisiaj zwolennicy tych bloków za pomocą mediów społecznościowych ( póki co i na szczęście) odbierają sobie prawo  do racji oskarżając się wzajemnie o brak rozumu i patriotyzmu. Co stanie się gdy media społecznościowe nie wystarczą ?  Ulica? Wojna domowa? Jest jednak jeszcze jeden problem, który mnie osobiście bardzo martwi. Obok tych dwóch wspomnianych bloków rośnie trzeci.  Skupiony wokół Mentzena i Brauna, świadczący o rosnącym znaczeniu ugrupowań skrajnych i wolnorynkowych i powiedzmy to wprost  ugrupowań faszyzujących.
Dzisiaj Polska potrzebuje nowego języka polityki. Wydaje się a świadczy o tym  wysoki procent głosujących, że  agresywna retoryka i wzajemne oskarżenia przestają wystarczać. Oby zamiast ulicznych burd nastąpił czas umiaru i szacunku dla odmiennych poglądów.
Nadchodzące dwa tygodnie, będą czasem intensywnej kampanii, podczas której obaj kandydaci będą musieli wyjść poza swoje żelazne elektoraty. Zadecydują nie tyle wielkie hasła co wiarygodność i umiejętność zjednywania sobie wyborców o różnych poglądach. Dlatego, mam nadzieję,  ta druga tura może stać się punktem zwrotnym dla polskiej polityki - zarówno pod względem stylu sprawowania urzędu prezydenta jak i oczekiwań społecznych wobec władzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co myślisz