27 maja, 2025

Karol Nawrocki - kandydat, który budzi poważne wątpliwości


 Dzisiaj rano, dostałem maila z uwagą na temat mojego milczenia w kwestii " gorącej atmosfery" przed II turą wyborów prezydenckich. Wychodząc naprzeciw   tej uwadze, pozwalam sobie napisać w tej sprawie kilka zdań.                                                                      Wszyscy czytelnicy mojego bloga doskonale znają moje preferencje wyborcze i doskonale wiedzą na kogo zagłosuję w najbliższą niedzielę. Cokolwiek pozytywnego napisałbym o moim kandydacie i tak nie dotrze to  do jego przeciwników jak nie docierają i nie dotrą do nich  zakamarki przeszłości przeciwnika mojego kandydata.                                       W tym całym przedwyborczym zgiełku, wzajemnych oskarżeń, jadu i nienawiści potęgowanych wpisami aktywnych internautów, chciałbym zwrócić uwagę na to co mnie zaskoczyło w tej kampanii między pierwszą a drugą turą. Jako wielki pozytyw odbieram spotkanie Mentzen -Trzaskowski - Sikorski. Cieszę się, jak wielu Polaków, że Panowie pokazali możliwość rzeczowej, spokojnej i merytorycznej rozmowy mimo znaczących różnic politycznych.  To dobry znak dający nadzieję na zmianę publicznej dyskusji. Zdecydowanym negatywem jest postawa Zandberga - lewicowego wieloletniego krytyka polskiej polityki, przedkładającego gadulstwo i narzekanie nad konkretną polityczną robotę. Wreszcie największym zaskoczeniem jest wielkość poparcia dla K. Nawrockiego mimo wielu jego poważnych wpadek. Przykre, że  jego elektorat  a przynajmniej spora jego część nadal  tą kandydaturę popiera, jako elektorat podający się za  wielce katolicki i patriotyczny - moim skromnym zdaniem, deprecjonując wartość i siłę tego katolicyzmu i patriotyzmu.

W tych wyborach Karol Nawrocki prezentuje się jako obrońca wartości i interesów narodowych. jednakże jego przeszłość i obecna działalność publiczna budzą spore kontrowersje, które nie mogą zostać zignorowane przez świadomych wyborców. Mam poważne wątpliwości czy jest to kandydat godny najwyższego urzędu w państwie.                                                                                                                        Za kilkadziesiąt godzin musimy podjąć decyzję. Każdy!!! Jaką drogę wybieramy a kierunki są jasno określone. Zachód czy Wschód. Mam nadzieję, że przedstawiciele mojego pokolenia, którzy pamiętają tą naszą wschodnia przynależność podejmą właściwą decyzję. Dlatego nie wyobrażam sobie by pozostali w domu i odpuścili głosowanie. Warto też przekonać tych młodych widzących nadzieję w Konfederacji by zagłosowali za przyszłością, by wykazali się cierpliwością. Może warto powiedzieć im jak naszemu pokoleniu żyło się w czasach naszej młodości.    












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co myślisz