27 kwietnia, 2025

Koalicyjne turbulencje nie wróżą nic dobrego


Dzisiejsze rozważania przy kawie poświęcam przedwyborczym "szturchańcom" koalicyjnych kandydatów na prezydenta. Pojęcia "szturchańce" użyłem by w sposób możliwie najbardziej delikatny wyrazić  stan faktyczny  w układzie zwanym Koalicją 15 Października. Tak, w układzie, bo moim skromnym zdaniem, o koalicji trudno tutaj mówić. Ten układ sklecony przez Tuska miał cel podstawowy jakim było odsunięcie PIS od władzy. Partie wchodzące w skład tego układu,  mają w swych programach kilka stycznych ale generalnie  różnią się na wielu płaszczyznach od ideologicznych poczynając a na gospodarczych kończąc. Cel podstawowy się udał. Układ przejął władzę a poszczególne partie podzieliły się stołkami proporcjonalnie i w miarę sprawiedliwie. Nie ma się co oszukiwać. Trudności w realizacji słynnej "100 celów" układ ma nie tylko przez przeszkadzającego Dudę, także przez wspomniane różnice programowe tworzących układ partii.  O ile więc uczestnicy układu na ten moment uzyskali jakieś konkretne korzyści to ich wyborcy niestety nie. Nie można również pominąć egoistycznych ambicji przywódców partii wchodzących w skład układu Tuska. Ten układ dotrwał do obecnej kampanii wyborczej ale czy przetrwa ? Mam coraz większe wątpliwości
O ile mogę zrozumieć prawo uczestników układu do wystawiania swych kandydatów w wyborach prezydenckich o tyle nie mogę zrozumieć ataków  Biejat i Hołowni na Trzaskowskiego. Nie mogę zrozumieć dlaczego Hołownia podkreśla na swych spotkaniach wyborczych, że staruje w tych wyborach bo jest przeciwko Kaczyńskiemu i Tuskowi. Nie mogę zrozumieć dlaczego Hołownia zapewnia, że w drugiej turze nie poprze żadnego kandydata. Przypomnę, ze w poprzednich wyborach prezydenckich również nie poparł Trzaskowskiego w II turze. Pani Biejat zwiększy swe poparcie z 2% na 4%, Hołownia pewnie po zdjęciu na pogrzebie uzyska jakieś 5% Czy warto było?  Jestem przekonany, że gdyby układ wystawił jednego wspólnego kandydata byłaby szansa na wygranie tych wyborów w pierwszej turze. a na 100 % w drugiej. Czas uświadomić sobie, że chwilowy, jak mniemam. spadek notowań kandydata PO jest wynikiem  ataków układowych partnerów a nie atrakcyjności pozostałych kandydatów.
Wracam do kwestii jednego wspólnego kandydata układu Tuska. Takie rozwiązanie zapewniłoby układowi zwycięstwo. Tym samym możliwość realizacji wszystkich celów  i obietnic składanych Polakom. Bo przecież jego celem było nie tylko odsunięcie PIS od władzy ale realizacja wszystkich składowych wspomnianej "setki". Wtedy mielibyśmy prawdziwą koalicję, pragnącą działać na rzecz społecznych oczekiwań a nie układ partyjnych egoistów dbających o własne i partyjne interesy.

1 komentarz:

  1. Jolanta Pius2 maja 2025 18:40

    Widzisz o wyborach decydują wyborcy i koalicja wygląda tak, jak wyborcy myślą. Też wolałabym żeby wyborca myślał racjonalnie, ale nawet w UK wyborca zaszokował premiera Camerona i postawili na Brexit nad którym dziś już ponad 50% krzyczy, że to był zły wybór. Kiedy średnia klasa krzyczała że z UE jest dużo lepiej, to beneficiarze uwierzyli Farage, że będzie więcej dla nich. Nawet uwierzyli, że zaczną pracować w kolejnym pokoleniu 😉
    Teraz w Polsce też jedni wierzą że jak wywrócą stolik, to będzie lepiej budować na gruzach. No nie, bo poziom liderów w Polsce sięga dna, a bandy jeszcze poza kolaborację nigdy nie wyszły. Więc końca to hmm wybór dla tych co na złość mamie odmrozi sobie uszy. Hołownia już roztrwonił swoje zasoby, tak że mało kto dziś pamięta o świetnym prowadzeniu obrad sejmu, za to widzi Narcyza z nadmuchanym ego robiącego fotki na pogrzebie i podsiadającego większych od siebie na pogrzebie. Ciekawe, czy na pogrzebie babci też tak pajacuje...
    Kandydata PiS nie komentuje, bo liczę że sklerozy jeszcze nie mamy i pamiętamy ostatnie 8 lat. Lewica.... czekam, aż zacznie być lewicą bo na razie to nawet nie piaskownica. Miller bredzi, Kwaśniewski próbuje mędrkować. Więc spokojnie czytam Brzezińskiego i słucham militarnych specjalistów od wojen. To pomaga, tak jak wiedzą o Rosji, Ukrainie, Trumpie i układach w UE. Bez uprzedzeń i racjonalnie.

    OdpowiedzUsuń