Setki razy słyszę o pisowskiej mafii, o zorganizowanej grupie przestępczej. Czy jednak tylko PIS można postawić taki zarzut? Wątpię!!!
Należę do grona osób, które uważają, że proces rozliczeń polityków PIS za minione osiem lat rządów trwa zbyt wolno. Ta opieszałość jest konsekwencją "polskiego dualizmu prawnego" oraz funkcjonowaniem w strukturach sądowych i prokuratorskich przedstawicieli " ziobrowego" środowiska. Taki stan rzeczy powoduje poczucie bezkarności oraz wielorakie możliwości stosowania prawnych uników, przed ciosami sprawiedliwości. Ostatecznym ruchem osób wobec których kierowane są podejrzenia, jest ucieczka - o zgrozo- do krajów znajdujących się pod wpływem lub całkowicie podporządkowanych Rosji. Powolność działania "bodnarowskiej" prokuratury jest więc denerwująca ale z drugiej strony eliminuje możliwość prezydenckiego uniewinnienia. Warto więc może jeszcze trochę poczekać, by winni nie stali się niewinnymi z woli pisowskiego prezydenta..
Czy faktycznie jednak możemy mówić o mafijnym charakterze działań PIS?
Mafia to tajna organizacja przestępcza, określana jako zorganizowana grupa przestępcza o dużych wpływach i powiązaniach z osobami na różnych szczeblach władzy policji i biznesu - tyle Wikipedia.
Trzeba mieć świadomość, że wielu polityków PIS to uczciwi i szlachetni ludzie więc definiowanie PIS jako mafii jest sporym nadużyciem. Nie wyklucza to jednak możliwości stwierdzenia, że w wewnątrz PIS taka mafijna struktura istniała bądź stała się czymś na wzór mafii w wyniku określonych działań jej polityków.
Taka możliwość mogła zaistnieć. Przyjmując założenie, a nie czynię tego bezpodstawnie, że PIS nie jest partią demokratyczną, to zalążki mafijności w tej partii stały się konsekwencją struktury organizacyjnej tej partii. Powody koalicyjno-polityczne, pozyskiwanie parlamentarnej większości poprzez udzielanie szerokiego pasma samodzielności koalicjantom - tak jak w przypadku Ministerstwa Sprawiedliwości i Funduszu Sprawiedliwości zaowocowały daleko idącą swobodą działań i ich bezkarnością.
Problem mafii w Polsce przez wiele lat był chowany pod dywan przede wszystkim przez czynniki oficjalne. Mówiło się owszem o mafii rosyjskiej, czeczeńskiej czy ukraińskiej podkreślając sielankowy pod tym względem obraz naszego państwa. Bierna postawa władz w szczególności administracji rządowej oraz służb specjalnych i wymiaru sprawiedliwości zdecydowała de facto o znacznym rozprzestrzenianiu się działalności mafijnej wzmagając przeświadczenie o jej bezkarności.
Warto więc przypomnieć słowa Zbigniewa Wassermana - " W Polsce fatalnie funkcjonuje układ władz. Patologia polega na zawłaszczaniu przez określoną grupę takich instytucji jak prokuratura, służby specjalne, organy finansowe.... W Polsce to nie są instytucje państwowe. To są instytucje ludzi władzy. One chronią tę władzę".
Trzeba z całym naciskiem podkreślić, że system mafijny w Polsce funkcjonuje i dzisiaj chyba wszyscy ten fakt sobie uświadamiają. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że Polska mafia genetycznie wywodzi się z epoki komunizmu i podlegała różnorodnym mutacjom. Te zmutowane postkomunistyczne oraz współczesne praktyki przestępczości zorganizowanej stanowią jeden organizm.
Przejrzystość życia politycznego ale także gospodarczego jest jedynym sposobem na ujawnienie stosunków mafijnych i podjęcie z nią zdecydowanej walki a przynajmniej ograniczenia do minimum, bo w zwycięstwo nad nią zdecydowanie wątpię.
Ciekawy tekst, z którego wynika ,ze jako obywatele jesteśmy robieni w tzw. "ciula" Może warto byłoby poświęcić kilka słów wrzesińskiej mini-mafi?
OdpowiedzUsuń