Zbyt mocno interesuję się polityką i choć staram się z całych sił patrzeć na nią z właściwym dystansem I obiektywizmem, z bólem stwierdzam, że to co dzieje się obecnie, nie tylko w polskiej, polityce, to po prostu rynsztok. Jeszcze na dobre nie rozpoczęła się kampania wyborcza a polityczna patologia pokazuje swe chamskie i wulgarne oblicze. Nie mam wątpliwości, że w trakcie tej prezydenckiej kampanii sięgniemy rynsztokowego dna. Kilkakrotnie spotkałem się z zarzutem dotyczącym mojej przychylności dla D. Tuska i jego koalicji. Wcale tak nie jest. Uważałem i nie zmienię zdania, że poparcie dla obecnej koalicji rządzącej było jedynym sposobem prowadzącym do odsunięcia PIS od władzy. Często słyszę, że czas stawiać na nowe polityczne twarze, że ludzie mają dość. zadaje więc sobie pytanie gdzie są te nowe twarze i jaką mają szanse na polityczne zaistnienie ? Póki co na politycznym targowisku mamy to co mamy i siłą rzeczy musimy kupować to co nam proponują lub odwrócić się, machnąć rękę i stwierdzić w dupie mam politykę. Jeśli jednak z wielu powodów ta polityka jest dla nas ważna, musimy dokonać wyborów i poszukać na politycznym targowisku towaru najmniej zepsutego, świeżego, najmniej zgniłego. A to niestety wcale nie jest takie proste.
Nie jest proste dlatego, ze sprzedający swój towar partie polityczne, jak straganowi handlarze, robią wszystko by ten towar był ładny, czysty, najlepszy, ukrywając swego towaru wady i wprowadzając w błąd nas kupujących. Kłamią, oszukują i manipulują nami wyborcami ale i starają się by towar konkurencji w naszych oczach był możliwie najbardziej ohydny.
Nie jest również proste dlatego, że sprzedające swój towar partie polityczne wykorzystują w swej walce o rynek media stające się tubami reklamowymi swych mocodawców politycznych. Dziennikarze i ich redakcje, wydawcy robią z naszych mózgów galaretę i robią to wyjątkowo skutecznie, ogłupiając nas do granic rozsądku. Część z nas , klientów stara się łączyć kropki wyciągać wnioski tworząc własną ocenę rzeczywistości. Jednak większość jest skołowana i ogłupiona więc szuka wskazówek od autorytetów a w zasadzie pseudo autorytetów. Problem tkwi jednakże w tym, że nie mamy już autorytetów, Przy tak podzielonym społeczeństwie sile oddziaływania mediów społecznościowych, masowym wylęgu znawców polityki efekt jest oczywisty. Tak, wrzucono nas do szamba, czasem z własnej woli do niego wskakujemy. Tkwiąc w nim obrzucamy się tym co mamy w tym szambie pod ręką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co myślisz