10 listopada, 2024

Kim do cholery jest ten facet ?

 

To Dominik Tarczyński - europoseł PIS. W Ameryce składa hołd Trampowi i dziękuje Reganowi oraz Janowi Pawłowi II za obalenie komunizmu w Polsce. Ludzie pytają - Kim do cholery jest ten facet? Jesteś kuzynem Orbana? Część Amerykanów jednak po wypowiedzi Tarczyńskiego, że jest przeciw komunizmowi a Kamala Harris jest komunistką, nazwała go drugim Trampem. 
Jak donoszą pojechał by kablować na Tuska I Sikorskiego przyszłej amerykańskiej administracji o ich wypowiedziach na temat przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dziwi mnie ta kampania, moim zdaniem nie do końca zasadna, i wiara PIS, że wybór Trampa pomoże wygrać wybory prezydenckie w Polsce. Wasalskie zachowania przedstawicieli tej partii wobec Trampa są śmieszne i naiwne ale grać będą tą kartą bo to dla nich jakaś nadzieja. Nie dziwi mnie więc, że Dominik Tarczyński w głowie Jarosława Kaczyńskiego jest jednym z kandydatów na kandydata w walce o urząd prezydenta Polski. Być może jego podróż do Ameryki i jego wypowiedzi mają zbudować poparcie strony amerykańskiej dla tej kandydatury. Jednak tylko być może, albowiem Polska na szachownicy światowej polityki, nad czym ubolewam, jest tylko pionkiem, którym gra Ameryka, Rosja i co tu ukrywać również Unia Europejska. Napinanie muskuł, wytężanie piersi przez polskich polityków wszelkich maści tego nie zmieni. Nawet rola gońca jaka próbuje pełnić Tarczyński tego nie zmieni. 



 

2 komentarze:

  1. Agnieszka Wojciechowska11 listopada 2024 11:09

    Nie potrzeba żadnego donosu Tarczyńskiego aby rząd Trumpa wiedział jakie jest stanowisko obecnej władzy w PL.
    24 po wyborach w USA: Sikorski wyparł się żony, Tusk wyparł się siebie, Trzaskowski - „musimy być jak Trump” 🥴

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że wiedzą to raczej oczywiste. W USA. W PIS chyba nie do końca skoro Tarczyński robi tam " robotę". Słowa Sikorskiego i Tuska zostaną zapamiętane, Nie tylko ich. Zapewne pamiętać będą także słowa Morawieckiego przed poprzednimi wyborami, ze wybór między Trampem a Clinton to wybór między dżumą a cholerą. A jeśli chodzi o wypieranie się wypowiedzianych słów i gestów to nie potrzeba przykładów długo szukać w polskiej polityce. Przypomnę więc Mentzena i jego słynnej "piątkę" czy jego kolegów, którzy wyparli się gestu faszystowskiego pozdrowienia twierdząc, że zamawiali piwo. Najważniejsze jednak byśmy nie wypierali się samych siebie

      Usuń

Napisz co myślisz