Trudno, ale muszę odnotować na moim blogu wczorajszą porażkę z Portugalią 5:1 i nazwać ją katastrofą. Była to zarówno katastrofa polskiej piłki nożnej, piłkarzy, sztabu szkoleniowego i także katastrofa komentatorska.
Nie podejmę próby oceny poszczególnych piłkarzy bo nie czuje się na tyle kompetentny. Wynik świadczy jednoznacznie gdzie znajduje się polska piłka nożna. Natomiast odniosę się do zadziwiającej niefrasobliwości graniczącej z głupotą naszego kadrowego sztabu. Numer, ze Świderskim czy strojem bramkarza ( bluza nr.12, spodenki nr1) woła o pomstę do nieba. Racje miał jeden z dziennikarzy stwierdzając, że "walczymy o Mundial a nie potrafimy poradzić sobie z gaciami". No i wreszcie komentatorzy a konkretnie. Grzegorz Mielcarski. Ten facet wkurza mnie gdy komentuje mecze Lecha Poznań a jego brak obiektywizmu jest wprost porażający. Wczoraj gdybym nie zachował rozsądku podczas pierwszej połowy meczu uwierzyłbym, że jesteśmy lepsi od Portugalii a tak właściwie najlepsi na świecie. Druga połowa pokazała jednak prawdę i spowodowała korektę tego dziennikarskiego optymizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co myślisz