Taka noc jak dzisiejsza, zdarza mi się raz na jakiś czas. Nie zmrużyłem oka, więc zanurzam się w morzu porannej kawy. Sam się dziwię, że nie czuję zmęczenia. Szukam przyczyny ale bezskutecznie. Może to pomeczowy efekt nadmiaru emocji po wczorajszym meczu Lecha Poznań a może komentarz Bezpiecznego Obywatela pod moim tekstem w sprawie mojego NIE dla Konfederacji a może jeszcze coś czego nie mogę odszukać. Było minęło a teraz trzeba jakoś ten dzień przemęczyć. Kończę więc kawę i idę na spacer z jesienną piosenką, tak bliską mojemu sercu. Nucę pod nosem i przywołuję wspomnienia wspaniałych chwil w których mi zawsze towarzyszyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co myślisz