Zasłużony i niezatapialny poseł PSL twierdzi, że najlepszą rzeczą jaka może spotkać koalicję 15 października jest przegrać wybory. Taką wypowiedzią mnie nie zaskoczył, bo od dawna obserwuje jego nieco alergiczny odczyn na koalicję Tuska. Jako członek jakby nie było tej koalicji bajdurzenie o przegranych wyborach jest żenujące. Z drugiej strony Sawicki zapewne marzy o koalicji z PIS. No to do roboty!!!. PSL rządził już z lewicą, potem z PO, z Hołownią tylko pozostał PIS. Niezmiennie tacy sami. Polityczne przytulasy. Zastanawiam się tylko czy faktycznie chodzi tu o Polskę czy o "koryto"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co myślisz